Klon Tour Easy

  • Drukuj

Kolejny klon jednej z najprostszych i najchêtniej kopiowanych konstrukcji.

Leszek Zawlocki

Witam.

Wreszcie i ja do³±czy³em do wspania³ego grona pionierów poziomej roweryzacji.

Wszystko zaczê³o siê od Puszczy Noteckiej, z dala od cywilizacji, gdzie kilka lat temu zobaczy³em (po raz pierwszy w ¿yciu) jak pewien ciekawy cz³owiek koñczy³ budowaæ swojego pozioma. By³a to ciê¿ka stalowa maszyna typu SWB, nisko zawieszona, z kierowaniem podsiod³owym. Po kilku nieudanych próbach wreszcie uda³o mi siê ruszyæ z miejsca i pêdziæ po polnej drodze, wzbijaj±c za sob± tumany kurzu. Wra¿eñ z kilkuminutowej przeja¿d¿ki wystarczy³o - wiedzia³em ju¿, ¿e muszê mieæ takie cudo.

Najpierw przekona³em ¿onê. Nie by³o to specjalnie trudne, zwa¿ywszy, i¿ jest to najwspanialsza kobieta na ¶wiecie. Potem trzeba by³o zacz±æ budowê. Szczê¶liwym trafem jednemu ze szwagrów zbywa³a w piwnicy stara "kolarzówka", a drugi szwagier by³ spawaczem. Plany zaczerpn±³em z internetu - zdecydowa³em siê na Tour Easy, który jest chyba najprostszym modelem do wykonania. Cenna by³a dla mnie równie¿ wizyta w pracowni Kamila Maneckiego. Aha - muszê nadmieniæ, ¿e o rowerach mia³em wtedy blade pojêcie - i ca³e szczê¶cie, bo gdybym wiedzia³ ile bêdzie z tym k³opotu...

Rower powstawa³ prawie rok. Oprócz pociêtej kolarzówki, ¼ród³em cennego (i taniego) stalowego surowca by³ z³om, gdzie zaopatrzy³em siê w rurki oraz tylne ko³o (z pogiêt± rawk± i zu¿ytymi zêbatkami). Niedokoñczony prototyp, z kierownic± zamontowan± na ta¶mie klej±cej i prowizorycznymi hamulcami, przejecha³ zygzakiem kilkaset metrów po krakowskich b³oniach. Nikt nie ucierpia³, ale czeka³y mnie przeróbki - wehiku³ za 150 z³ by³ zbyt niebezpieczny tak dla rowerzysty, jak i pieszych.

W koñcu, po wielu trudach, wiosn± Roku Pañskiego 2004 Tour Easy by³ gotowy. Koszt jego budowy przeskoczy³ 400 z³ i prezentuje siê ju¿ nie¼le. Jest to nieco zmodyfikowana wersja orygina³u - nie ma np. zastrza³u ramy, a niektóre rurki s± z aluminium. Drugi, wygodny i estetyczny fotelik wykona³ tapicer (mój pierwszy, w³asnorêcznie robiony fotelik by³ tragiczny). Obecnie przyby³y sakwy, co podnios³o atrakcyjno¶æ i funkcjonalno¶æ roweru. Je¼dzi siê bardzo dobrze. Mankamentem jest natomiast zbyt ma³a sztywno¶æ samego roweru i aluminiowej kierownicy. Zyska³em wprawdzie na wadze, ale jazda na rowerze dla niektórych wydaje siê "zbyt miêkka". Ponadto kierownica jest podsterowna, choæ ja ju¿ siê do niej przyzwyczai³em. Na zakoñczenie dodam, ¿e wielu znajomych je¼dzi³o na moim poziomie w³a¶ciwie bez wiêkszym problemów. Tylko jednemu nie uda³o siê przejechaæ nawet kilku metrów - a by³ to... kolarz :))

Za rok przymierzam siê do zbudowania kolejnego - w pe³ni aluminiowego LWB dla mojej cierpliwej ma³¿onki.

 

Leszek Zawlocki

09-10-2004

 

Powered by Bullraider.com